Zawodnicy Stali przystąpili do meczu z chęcią rehabilitacji po środowym remisie z Olimpią. Pierwsze minuty to gra w środku boiska. Zawodnicy TOR-u przyjechali do Brzegu z myślą o remisie i bronili się całą drużyną licząc na kontry. My natomiast musieliśmy grać atakiem pozycyjnym i o ile do 20-30 metra do bramki Szmielaka wyglądało to nieźle to już dośrodkowania i strzały były niecelne. Na skrzydłach bardzo aktywni byli Bartosz Kulczycki i Mateusz Poważny, stwarzali oni duże problemy obrońcą TOR-u. Niestety liczne dośrodkowania w pole karne rywali okazywały się niecelne lub nasi ofensywni gracze nie nadążali za piłką. W 13 minucie z rzutu wolnego bardzo dobrze dośrodkował Tomasz Raczyński, ale strzał Arkadiusza Synówki został zablokowany przez obrońców TOR-u. W 22 minucie Łukasz Bonar przebiegł z piłką około 40 metrów ale w ostatniej fazie akcji zagrał niecelnie do Mateusza Fabiszewskiego. W 23 minucie goście przeprowadzili groźną kontrę i po strzale jednego z nich, piłka przeszła 2 metry od słupka bramki bronionej przez Marcina Raczkowskiego. W 32 minucie powinniśmy prowadzić 1:0. Bartosz Kulczycki zmarnował wyśmienite podanie Arkadiusza Synówki i z 5 metrów będąc jedynie przed bramkarzem strzelił nad bramką. W 39 minucie sam na sam ponownie znalazł się Bartosz Kulczycki ale sędzia odgwizdał spalonego, dodajmy że niesłusznie. W tej części gry żadna z drużyn nie pokazała już nic ciekawego i sędzia zakończył pierwszą połowę.
Po zmianie stron ponownie zaatakowali „Stalowcy”. Zawodnicy TOR-u bronili się całą jedenastką na swojej połowie. W 48 minucie strzał głową Mateusza Fabiszewskiego wybił bramkarz TOR-u. 52 minuta to ładne podanie Łukasza Bonara do Mateusza Fabiszewskiego, ale „Młodego” uprzedził bramkarz. Nasi zawodnicy wspierani przez kibiców atakowali coraz odważniej. W 55 minucie przeprowadzili ładną kontrę, Bartosz Kulczycki podał do Mateusza Poważnego ten odegrał do Mateusza Fabiszewskiego, niestety strzał tego ostatniego był niecelny. Po 15 minutach drugiej połowy zawodnicy TOR-u przeprowadzili jedną z nielicznych akcji, ale wyśmienicie zachował się Marcin Raczkowski który wybronił sytuację jeden na jednego. W 66 minucie dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego Arkadiusza Synówki na bramkę nie umiał zamienić Mateusz Fabiszewski. Jego strzał głową o centymetry minął słupek bramki rywali. Była to doskonała okazja na strzelenie gola. W 73 minucie strzał Arkadiusz Synówki po dośrodkowaniu Mateusza Poważnego przeleciał obok słupka. W tej części meczu nasi zawodnicy atakowali, grali bardzo ambitnie, walczyli o każdą piłkę. W 90 minucie w ostatniej akcji strzał głową Michała Sikorskiego poszybował 1 metr nad poprzeczką bramki TOR-u. Sędzia przedłużył to spotkanie o 4 minuty, ale niestety mimo przewagi nie udało się naszym zawodnikom strzelić upragnionego gola.
Spotkanie z TOR-em Dobrzeń Wielki było naszym 19 meczem z rzędu bez porażki. Niestety był to także 3 z kolei remis. LZS Piotrówka wygrał natomiast z Polonią Głubczyce i wyprzedza nas w tabeli o 2 punkty. Do końca sezonu zostało jeszcze sześć kolejek, w których zmierzymy się z teoretycznie słabszymi rywalami. LZS Piotrówka zagra natomiast ciężkie mecze wyjazdowe z Po-Ra-Wie Większyce i Olimpią Lewin Brzeski oraz mecz u siebie ze Startem Namysłów. Walka o awans do III ligi będzie trwała do ostatniej kolejki.